bryg. mgr inz. Tomasz KRASOWSKI
Dowodca JRG 2 Siedlce
WYKORZYSTANIE W^ZY TLOCZNYCH W RATOWNICTWIE NA AKWENACH POKRYTYCH
LODEM
Streszczenie
Artykul przedstawia mozliwosc wykorzystania w^zy pozarniczych W75 na zamarzni^tych akwenach podczas akcji ratowniczych.
Summary
The article presents rescue technique on frozen water regions with non-standard use of fire hoses W 75
Skuteczne ratownictwo to gra kompromisow i to zarowno w zakresie techniki jak i taktyki oraz sprz^tu. Podczas akcji ratowniczej, (pisalem o tym we wczesniejszych publikacjach) prawie zawsze czegos brakuje i wlasciwie nigdy ratownik nie b^dzie mial wszystkiego, co byloby potrzebne lub przydatne w danej sytuacji operacyjnej. Czasami tez wykorzystanie bardzo drogiego sprz^tu jest tak rzadkie (np. w niektorych OSP), ze bior^c pod uwage rowniez rachunek ekonomiczny warto zastanowic si? nad alternatywami, bo jedno jest pewne: nasz^ misj^, jako strazakow, jest ratowanie zycia i zdrowia. Najgorsz^. rzecz^, jak^ moze zrobic ratownik jest zaniechanie dzialan. Bezczynna bezradnosc jest dramatem dla ratownika i oczywiscie poszkodowanych. Dlatego strazak - ratownik musi sobie radzic z tym, co ma w danej chwili niejako „pod r^k^".
Bior^c pod uwag? powyzsze stwierdzenia, po raz kolejny chcialbym wrocic do niestandardowego wykorzystania sprz?tu, ktory polski strazak (i nie tylko polski) ma „od zawsze" na swoim wyposazeniu i z tym czym zawsze jest kojarzony. Chodzi oczywiscie o strazacki wqz pozarniczy W75 ktory w standartowych akcjach gasniczych napelniany jest
wod^.. Po wypelnieniu powietrzem mozemy uzyc go do skutecznego ratownictwa na akwenach pokrytych lodem.
Nie mam jeszcze w swojej JRG deski lodowej dlatego zawsze b?d^c nad akwenem pokrytym lodem zastanawialem si? jak bym ratowal ludzi (przybywaj^c na ratunek swoim „samochodem pierwszego rzutu") pod którymi zalamie si? lód. Wykorzystuj^c kolo ratunkowe, prz?sla drabiny nasadkowej, moze czolgaj^c si? lub posuwaj^c si? na przygodnych przedmiotach próbuj? dotrzec do poszkodowanych. A co b?dzie jak pode mn^ zalamie si? lód? Czy koledzy ratownicy b?d^ potrafili mi pomóc i jak? Analizuj^c tego typu rozmyslania i znaj^c (z mediów) wiele tego typu przypadków zakonczonych tragicznie, zacz^lem poszukiwac skutecznej techniki ratowniczej mozliwej do zastosowania w takiej sytuacji operacyjnej.
Chociaz jestem przekonany, ze opracowana i prezentowana tu technika jest bezpieczna zarówno dla poszkodowanego jak i ratowników, to jej wykorzystanie b?dzie mialo miejsce w okolicznosciach uzasadnionych stanem wyzszej koniecznosci, gdzie kieruj^cy dzialaniem ratowniczym (KDR) jest uprawniony do zarz^dzenia odst^pienia od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne. Zastrzezenie to wynika z faktu, ze wykorzystane w tej technice w?ze pozarnicze nie s^. typowym sprz?tem przeznaczonym do technologii pneumatycznych. Jednakze skoro wytrzymuj^. w swoim normalnym przeznaczeniu cisnienie 12 atm. slupa wody to cisnienie 2-5 atm. powietrza nie jest powaznym przekroczeniem rezimu ich przeznaczenia.
Co j ednak robic, gdy zostaniemy zadysponowani przyj ezdzamy na miej sce zdarzenia i zastajemy nast?puj^c^ sytuacj?:
„Podczas polowu podlodowego ryb, pod jednym z wqdkarzy, w odleglosci okolo 25 metrów od linii brzegowej zalamal siq lód. Próby wydostania siq z powstalego przerqbla o wlasnych silach konczyly siq niepowodzeniem ze wzglqdu na zalamywanie siq lodu. Próby udzielenia pomocy poszkodowanemu przez pozostalych wqdkarzy nie przynosily efektu ze wzglqdu na pqkajqcq cienkq taflq lodu. Poszkodowany do polowy zanurzony jest w wodzie, rqkami opiera siq o kruszqcy siq lód. Z kazdq chwilq zwiqksza siq niebezpieczenstwo osuniqcia siq poszkodowanego pod taflq lodu oraz wyziqbienia (hipotermii) jego organizmu "
Nie mozemy przeciez nie zrobic nic i czekac az z s^siedniej JRG przyjad^. sanie lodowe. Kiedy przyjad^. moze nie byc juz kogo ratowac. Dzialam! A dzialam, w mysl przyj ?tej w roku
2GGG procedury nr 1 zawartej w „Wytycznych Komendanta Glównego PSP w sprawie realizacji zadan z zakresu ratownictwa medycznego przez strazaków KSRG", która jest kluczem do wlasciwego ustalenia priorytetów w kazdej akcji ratowniczej. Przedstawiam j^. powtórnie, ponizej w schemacie blokowym.
Sekwencja zalozen taktycznych w ratownictwie
Ryc. 1. Sekwencja zalozen taktycznych w ratownictwie
Blok pierwszy (1) zawiera szereg czynnosci zwi^zanych z pozyskaniem informacji o zdarzeniu, dojezdzie do miejsca zdarzenia, rozpoznaniu i okresleniu charakteru zdarzenia.
Blok drugi (2) to szereg czynnosci zwi^zanych z zabezpieczeniem miejsca zdarzenia, w mysl znanej zasady taktycznej, ze „priorytetem kazdych dzialan ratowniczych jest bezpieczenstwo wlasne ratowników i poszkodowanych"
Blok trzeci (3) to czynnosci zwi^zane z dotarciem do poszkodowanych. Chcialbym tu wyraznie zaznaczyc, ze nie zawsze przybycie na miejsce zdarzenia jest równoznaczne z dotarciem do poszkodowanych. Akwen jest tego doskonalym przykladem.
Pozostale trzy równolegle bloki obrazuj^ bezposrednie czynnosci ratownicze przy poszkodowanym zakonczone jego ewakuaj lub wydobyciem na brzeg pod nadzorem kierjcego medycznymi czynnosciami ratunkowymi.
Przybycie na miejsce zdarzenia i rozpoznanie
Juz podczas dojazdu do miejsca akcji kladziemy „podstawy" pod przyszle powodzenie dzialan ratowniczych. W trakcie jazdy ratownicy musz^ przygotowac siç psychicznie i emocjonalnie do obslugi tego zdarzenia a z uzyskanych informacji ze stanowiska kierowania („pierwszym ratownikiem jest dyspozytor") stworzyc sobie przyblizony obraz miejsca przyszlej akcji, miec jej wyobrazenie. Przed wyjazdem koszar nalezy zalozyc kamizelki asekuracyjne, w trakcie jazdy dowôdca musi rozdzielic role i zadania dla poszczegôlnych ratownikôw w zastçpie. Po dojezdzie nalezy zaplanowac odpowiedni^. ilosc miejsca do ustawienia sprzçtu jak i do poruszania siç. W trakcie dzialan korygowanie ustawienia samochodu i sprzçtu jest czçsto prawie niemozliwe.
Absolutnie pierwszq rzeczq jakq powinien zrobic dowodca po przyjezdzie na miejsce zdarzenia, jest proba nawiqzania kontaktu werbalnego z poszkodowanym. Postulowanym i sprawdzonym sprzçtem w tym zakresie jest mobilny zestaw glosnomôwi^cy (tuba).
Podczas rozpoznania nalezy zwrôcic uwagç na nastçpuj^ce elementy:
1. W jakiej odleglosci od brzegu znaj duj e siç poszkodowany lub poszkodowani - ilu ich jest
2. Jaka jest przyblizona grubosc pokrywy lodowej
3. Czy istnieje jakas infrastruktura akwenu (podesty, mola itp.) ktôra moze byc wykorzystana podczas akcji ratowniczej
4. Gdzie wyznaczyc punkt skladowania sprzçtu,
Zabezpieczenie miejsca zdarzenia i ratownikow
Sceneria wypadku na akwenie z lodem jest w swej naturze tym bardziej niebezpieczna dla ratownikôw z uwagi, ze nie spotykaj^. siç oni z tego typu zdarzeniami dosyc czçsto. Sytuacja ta wymusza na dowôdcy utrzymanie szczegôlnej dyscypliny taktycznej w swoim zastçpie, gdyz chçc i koniecznosc ratowania poszkodowanych to glôwna misja zawodu strazaka ale "martwy ratownik to nie ratownik" a „im dzialania bardziej bezpieczne tym bardziej efektywne". To wlasnie od doswiadczenia i wiedzy kieruj^cego zalezy bilans ryzyka i efektôw, zwlaszcza, ze w tym przypadku sytuacja wymaga dzialan natychmiastowych. Dowôdca musi wiedziec, ze powyzej pewnego poziomu „racjonalnego ryzyka" dzialaj^. tylko
ochotnicy, niewiele dalej - NIKT !! Dowódca odstçpuj^c od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne, a w tym przypadku tak bçdzie, powinien zglosic ten fakt do stanowiska kierowania, i wiedziec ze nie moze oczekiwac od swoich podwladnych 1GG% efektywnosci. Strach jest normalnym stanem emocjonalnym dobrze uksztaltowanego i wyszkolonego ratownika.
Zabezpieczaj^c miejsce zdarzenia (w mysl zasady „nie pogarszaj sytuacji juz zastanej") dowódca akcji musi tak oznakowac miejsce wypadku, by kolejni ratownicy i ewentualnie osoby postronne nie powiçkszaly listy poszkodowanych wymagaj^cych ratowania. I tak: pod zadnym pozorem nie nalezy wchodzic na nierozpoznany lód, dokladnie wydzielic obszar dzialañ ratowniczych nie dopuszczaj^c do wchodzenia weñ osób niezaangazowanych bezposrednio w dzialania ratownicze, postronnych, gapiów i obserwatorów, a takze scisle egzekwowac noszenie kamizelek asekuracyjnych przez ratowników.
Kluczow^, spraw^ w tej fazie akcji ratowniczej (maj^c^, wplyw na jej efektywne i ergonomiczne zarz^dzanie w jej dalszej czçsci) jest utworzenie punktu skladowania sprzçtu (PSS). Powstanie takiego punktu w dobrym miejscu, moze wyeliminowac ewentualny chaos i koniecznosc donoszenia pojedynczych elementów sprzçtu z samochodu.
Fot. 1 Punkt skladowania sprzçtu (PSS)
Dotarcie do poszkodowanego
Dotarcie do poszkodowanego jest to nawi^zanie bezposredniego kontaktu wzrokowego i dotykowego z poszkodowanym . Jest oczywiscie niezb?dnym warunkiem udzielenia mu pomocy, powinno byc wykonane tak szybko, jak jest to mozliwe, bo moze mu uratowac zycie zanim utonie. Dotarcie do poszkodowanego nie zawsze oznacza tez, ze uzyskalismy do niego dost?p, czyli mozliwosc jego zbadania i przemieszczania. W tym wypadku ten problem jest bardzo czytelny, bo nawet jak juz b?dziemy przy poszkodowanym (dotarlismy) to wydobycie go z przer?bli nie jest spraw^, prost^, Z natury tego zdarzenia wynika tez, ze czas przybycia na miejsce zdarzenia i czas dotarcia do poszkodowanego mog^, si? znacznie róznic, co dziala oczywiscie na niekorzysc poszkodowanego. Jednak wlasciwe wyszkolenie i wyposazenie ratowników, a takze profesjonalne kierowanie dzialaniami mog^, t? róznic? znacznie zmniejszyc.
Jak dotrzec do poszkodowanego? Nie jest to latwe, powiem wprost bardzo trudne i niebezpieczne, ale przy dobrym treningu ratowniczym mozliwe do zrealizowania w 100%. Jak to zrobic? Wykorzystac stosowan^, w takich przypadkach technik?, prawdopodobnie opracowan^, przez ratowników amerykanskich.
Sprawa pierwsza.
Napompowac zgromadzone w PSS dwa w?ze W75 (z zaslepkami na ich koncach) powietrzem, prostym ukladem pneumatycznym z butli aparatu powietrznego z reduktorem.
Fot. 2. Podl^czenie wçzy tlocznych do butli powietrznej
Dlaczego dwa a nie jeden? Otóz zawsze musimy zalozyc jak^s trudn^, do przewidzenia sytuacjç, która w ratownictwie moze siç wydarzyc (np. uszkodzenie mechaniczne, powoduj^ce nieszczelnosc, ). Nastçpnie nalezy zwi^zac je podpinkami, aby tworzyly niejako sztywny pomost (mozna wykorzystac inne przedmioty scalaj^ce jak np. tasmç do pakowania - i owin^c wçze w kilku miejscach). Zakonczenie takiego ukladu nalezy zwi^zac link^, strazack^, której koniec pozostanie na brzegu.
Fot. 3. Wçze powi^zane podpinkami
Nastçpnie nalezy wsun^c napompowane wçze na lód. Jeden wyznaczony ratownik okraczaj^c je nogami posuwa siç na czworakach w kierunku poszkodowanego opieraj^c siç w miarç mozliwosci na noszach typu deska dla zmniejszenia nacisku na lód. Jest on asekurowany uprzçz^, biodrow^, lub pasem strazackim do linki strazackiej, któr^, trzymaj^, strazacy na brzegu.. Ci^gnie za sob^, linkç dla poszkodowanego oraz nosze typu deska, które równiez s^, podpiçte do linki strazackiej i asekurowane przez strazaków bçd^cych na brzegu.
Fot. 4. Ratownik posuwaj^cy siç w kierunku poszkodowanego
Jak widac do skutecznej realizacji tego zadania potrzebne s^, az albo tylko cztery linki strazackie, które trzymaj^, strazacy na brzegu w jednym punkcie (wszystkie razem).
Fot. 5. Asekuracja ratownika
Wynika to z faktu koniecznosci stworzenia mozliwego do wdrozenia wariantu ewakuacyjnego dla ratownika, gdyby wyst^pila jakas nieprzewidziana sytuacja (elementy ukladu ci^gnione równolegle z powrotem, razem z ratownikiem nie bçd^, siç wzajemnie blokowac).
Ewakuacja poszkodowanego ze strefy zagrozenia
Zalózmy, ze juz dotarlismy szczçsliwie do poszkodowanego, podalismy mu nosze celem umozliwienia mu utrzymania siç na powierzchni do chwili ewakuacji z wody, trzymamy go za rçkç, wspieramy psychicznie Ale jak go „wydobyc" z przerçbli i jak ewakuowac na brzeg? Bo jedno jest pewne z medycznego punktu widzenia: w hipotermii poszkodowany nigdy nie jest w stanie wydostac siç z wody sam, a czçsto nawet mimo pomocy ratownika (znaczne ostabienie sily miçsniowej). Trzeba go wiçc z przerçbli wydobyc silami ratowników bçd^cych na brzegu. W tym celu Ratownik obwi^zuje poszkodowanego trzeci^ link^. któr^ ma ze sob^ lub pasami od deski i daje umówionym wczesniej sygnalem komunikat strazakom bçd^cym na brzegu, ze mozna rozpocz^c ewakuacjç poszkodowanego z wody poprzez ci^gnienie liny. Sam pomaga poszkodowanemu wydostac siç z wody niejako „wybieraj^c go desk^" z wody. Po ewakuacji poszkodowanego z wody na lód, jezeli jest taka mozliwosc, ratownik uklada poszkodowanego na nosze i dalsza czçsc ewakuacji odbywa siç na ci^gnionych przez stoj^cych na brzegu strazaków noszach, ulozonych na wçzach (rodzaj sani) lub przytrzymywanych przez strazaka. Ewakuacj a samego poszkodowanego na noszach (bez asekuracji ratownika) stwarza ryzyko, ze w przypadku powtórnego zalamania siç lodu istnieje niebezpieczenstwo, ze deska z lez^cym na niej poszkodowanym bçdzie plywac ale moze siç wywrócic do góry dnem. Ratownik kladzie siç wiçc na wçze i przytrzymuj^c poszkodowanego daje sygnal do ewakuacji. Strazacy stoj^cy na brzegu ci^gn^. wszystkie cztery liny i caly uklad ratowniczy z poszkodowanym i ratownikiem przemieszcza siç w kierunku brzegu. W sytuacji gdy lód pçka ratownik chwyta za nosze i wçze ( lub wpina siç zatrzasnikiem w otwór noszy) i równiez dalej daje siç ci^gn^c (nosze ciqgniçte zawsze wyjdq z wody na lód) az do szczçsliwego finalu na brzegu.
Fot. 6. Moment ewakuacji
Zdajç sobie sprawç, ze przedstawiona technika nie jest latwa i ratownik nie bçdzie mial komfortu psychicznego wykorzystuj^c j^, w rzeczywistej akcji. Ale przeciez nie ma innej, skutecznej alternatywy w tego typu zdarzeniu jesli nie dysponuje siç profesjonalnym sprzçtem, przeznaczonym do takich akcji. Dlatego moim zdaniem warto siç powaznie zastanowic nad jej wdrozeniem w swojej JRG i przeszkolic „swoje" OSP bo one w zdecydowanej wiçkszosci s^, najblizej takich zdarzen.
Na zakonczenie przedstawiam szkic technicznego sprawianie sprzçtu i zyczç sobie i wszystkim ratownikom jak najmniej okazji do wykorzystania zaprezentowanej techniki
Ryc. 2. Szkic technicznego sprawienia sprzçtu
Tekst opracowala : mgr Joanna Cybulska