ml. bryg. mgr inz. Tomasz KRASOWSKI
Dowodca JRG 2 Siedlce
ALTERNATYWNE TECHNIKI EWAKUACJI POSZKODOWANYCH W POZYCJI POZIOMEJ
Streszczenie
Autor przedstawia „krok po kroku" wykonanie alternatywnej techniki ewakuacyjnej z wysokosci przy niekonwencjonalnym wykorzystaniu standardowego sprz^tu strazackiego.
Summary
The author describes "step by step" alternative height rescue technique with unconventional using standard fire service equipment.
Kazda nowoczesna formacja ratownicza musi dzialac w oparciu o przyj^te procedury. W akcjach ratowniczych, ktore prowadzone s^, zazwyczaj w stanach naglych zagrozen oraz w trybie pilnym, nie moze byc miejsca na dzialania oparte na swobodnej ocenie faktow i dowolnym wyborze zalozen taktycznych i technik ratowniczych. W chwili obecnej w PSP obowi^zuje juz szereg procedur zwi^zanych z dzialaniami ratowniczymi, pocz^wszy od zasad przyjmowania zgloszen, poprzez szczegolowe procedury ratownicze, np. w zakresie ratownictwa medycznego, az po zasady dokumentacji zdarzen i dzialan. Niestety, nadal istnieje duzy obszar dzialalnosci PSP wymagaj^cy okreslenia procedur post^powania i jezeli jest taka potrzeba, uzgodnienia ich z innymi sluzbami i podmiotami wspoldzialaj^cymi likwiduj^cymi dane zagrozenia. Uzgodnienia te powinny dotyczyc, mi^dzy innymi, taktyki
i technik ratowniczych. Ratownik juz w trakcie ksztalcenia w szkole i na kursach doskonal^cych musi poznawac szereg technik ratowniczych zeby w realnych akcjach ratowniczych mógl dokonac wyboru techniki i sposobu ratowania - skutecznego i mozliwie bezpiecznego dla niego i poszkodowanych w danej sytuacji operacyjnej. Sprz?t, nawet najlepszy, nigdy nie zast^pi braków szkoleniowych ratownika. Podczas akcji ratowniczej prawie zawsze czegos brakuje i wlasciwie nigdy ratownik nie b?dzie mial wszystkiego, co byloby potrzebne lub przydatne w danej sytuacji operacyjnej . Musi sobie radzic z tym, co ma w danej chwili niejako „pod r?k^". Dlatego proponowane techniki opieraj^ si? na tym, co kazdy ratownik PSP ma na swoim standardowym wyposazeniu i z czym powinien sobie radzic w trudnych sytuacjach, aby skutecznie ratowac poszkodowanych i zagrozonych ludzi.
Przyj?te zas procedury stanowic b?d^ glówn^. podstaw? do realizacji jednego z podstawowych zadan warunkjcych post?p, jakim jest analiza jakosci funkcjonowania formacji ratowniczej o zasi?gu powszechnym.
Brak przyj?tych do realizacji procedur prowadzi do dzialan o charakterze niestandardowym, realizowanych w oparciu o wiedz?, predyspozycje i doswiadczenie kieruj^cego dzialaniami ratowniczymi, bez mozliwosci odniesienia si? do przyj?tego kanonu dzialan.
Ratownik powinien sobie radzic w konkretnej sytuacji, nawet, jesli nie moze z jakichs przyczyn skorzystac w pelni z posiadanego sprz?tu, brakuje mu czegos w wyposazeniu lub okolicznosci zdarzenia utrudniaj^. stosowanie standardowych procedur. Najgorsz^. rzecz^, jak^ moze zrobic ratownik jest zaniechanie dzialan. Bezczynna bezradnosc jest dramatem dla ratownika i, oczywiscie, poszkodowanych...
Bezposredni^. inspiraj do zastanowienia si? nad opracowaniem nowej dla naszej komendy metody ratowniczej byl pozar, w którym zgin?la kobieta w ci^zy z dwójk^. dzieci. Zdarzenie mialo miejsce w starej cz?sci miasta, na terenie praktycznie niedost?pnym dla ci?zkich wozów bojowych czy, tym bardziej, podnosników i drabin, w które standardowo wyposazona jest straz pozarna.
W tym konkretnym przypadku nie mozna juz bylo, niestety, pomóc poszkodowanym. Strazacy po dotarciu do nich i stwierdzeniu zgonu, zgodnie z obowi^zuj^cymi procedurami odst^pili od resuscytacji. Jednak dokladna analiza tego zdarzenia spowodowala, iz zacz^lem poszukiwac skutecznej techniki ratowniczej mozliwej do zastosowania w takiej sytuacji operacyjnej, jaka byla w tym zdarzeniu. Dostosowalem do naszych warunków techniczno-organizacyjnych technik?, która pozwala na ewakuacj? poszkodowanych wlasnie w takich utrudnionych warunkach, kiedy nie mozna skorzystac z innych mozliwosci i ci?zkiego sprz?tu.
Omawiana pierwsza technika konsultowana byla na biez^co z dr Ignacym Baumbergiem, który jest niekwestionowanym ekspertem w dziedzinie ratownictwa. To wlasnie on opowiedzial o technice, któr^. widzial na cwiczeniach w Pstr^zu, a któr^ prezentowala niemiecka grupa poszukiwawcza. Inspirowal mnie do dzialania, podsuwal pomysly, korygowal przyjçte rozwi^zania w zakresie bezpieczenstwa ratowników i poszkodowanych.
Jednakze, co innego oznacza slyszec opis techniki czy nawet obserwowac j^. na wlasne oczy, a co innego wykonac j^. i spróbowac opracowac jej szczególowe zalozenia techniczne. Jest to trudne i nie da siç tego zrobic samemu, niezbçdny jest zespól rozumiej^cych problem ratowników. Mam zaszczyt wspólpracowac z takimi w swojej JRG.
Chociaz jestesmy przekonani, ze prezentowane tu opracowane dwie metody s^. bezpieczne zarówno dla poszkodowanego jak i ratowników, to ich wykorzystanie bçdzie mialo miejsce w okolicznosciach uzasadnionych stanem wyzszej koniecznosci, gdzie kieruj^cy akj ratownicz^. jest uprawniony do zarz^dzenia odst^pienia od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne. Zastrzezenie to wynika z faktu, ze wykorzystane w tych technikach nosze typu deska nie s^. typowym produktem przeznaczonym do technik ratowniczych realizowanych na wysokosci a producent drabiny D10W nie okreslil wytrzymalosci szczebla drabiny na punktowe obci^zenia zwi^zane z mocowaniem do niego noszy w dwóch punktach - jak w technice nr 1 oraz zatrzasnika ze zbloczami w jednym punkcie - jak w technice nr 2. Badanie szczebla drabiny wykonano w JRG nr 2 obci^zaj^c punktowo w sposób statyczny szczebel mas^. trzech ratowników o l^cznej wadze 240 kg. Nie zaobserwowano zadnych odksztalcen liniowych na szczeblu i w punktach pol^czenia szczebla z bocznic^..
Jakie jest jednak wyjscie, jesli zalozymy nastçpuj^c^, calkiem realn^ sytuacjç operacyjn^ i nie mamy noszy „wysokosciowych" i danych wytrzymalosciowych szczebli drabiny? „Pozar dwukondygnacyjnej kamienicy mieszkalnej. Pozar odci^l poziome drogi ewakuacyjne dwóm osobom znajduj^cym w jednym z pomieszczen na drugim piçtrze, w którym nie ma pozaru a wystçpuje jedynie silne zadymienie, brak jest mozliwosci wjazdu drabin i podnosników strazy pozarnej. Osoby poszkodowane s^. nieprzytomne". Moim zdaniem w takiej sytuacji trzeba próbowac wykorzystac omawiana technikç, bo do tego jestesmy powolani jako strazacy, zeby ratowac w kazdych okolicznosciach i sytuacjach, nawet z pozoru beznadziejnych. Za maksymalnie bezpieczne uznajç prezentowane techniki przy wykorzystaniu noszy typu koszowego stosowanych powszechnie w grupach wysokosciowych.
W pierwszej prezentowanej technice wykorzystuje si? sprz?t b?d^cy na standardowym wyposazeniu strazackiego wozu bojowego pierwszego rzutu: drabina D10W, nosze typu deska, linki strazackie - 4 szt, zestaw PSP R1, druga drabina nasadkowa do ewentualnej ewakuacji strazakow. Caly sprz?t konieczny do prawidlowego wykonania akcji ewakuacyjnej jest atestowany. Idealne byloby wykorzystanie wspomnianych wczesniej noszy koszowych, ktore stosowane s^. w ratownictwie wysokosciowym, ale nie kazda jednostka dysponuje tego rodzaju sprz?tem. Aby prawidlowo i skutecznie wykonac zadanie potrzebnych jest szesciu strazakow plus dowodca kierjcy akj z mobilnym zestawem glosnomowi^cym - tub^..
Jak w przypadku kazdego zdarzenia, w ktorym poszkodowani s^. ludzie, najwazniejsze jest jak najszybsze dotarcie do nich i ewakuacja z zagrozonego pomieszczenia. Dosc cz?sto bywa tak, ze woz strazacki pierwszego rzutu przyjezdza na miejsce zdarzenia i ratownicy stwierdzaj^, iz nie jest mozliwe wykorzystanie ci?zkiego sprz?tu z podnosnikami czy drabina mechaniczn^. Moze si? tak zdarzyc z wielu przyczyn. Czasem s^. to zbyt w^skie uliczki uniemozliwiaj^ce dojazd, w innych przypadkach rodzaj gruntu uniemozliwia dojazd lub z jakichkolwiek przyczyn nie jest mozliwe sprawienie takiego sprz?tu. Bywa rowniez tak, ze na miejscu stwierdzamy, iz pionowe i poziome drogi ewakuacji w budynku s^. odci?te. Wlasnie w takich wypadkach mozna wykorzystac techniki ewakuacji, ktore tu prezentujemy. Jak juz zostalo wspomniane kazdy woz strazacki dysponuje sprz?tem niezb?dnym do ich wykonania. Omawiana technika realizowana jest w sposob nast?puj^cy:
Drabin? D10W przystawiamy w sposob rutynowy pod k^tem 75 stopni do okna pomieszczenia w celu umozliwienia bezpiecznego wejscie dwoch strazakow do strefy i ich dotarcia do poszkodowanych. Zabieraj^. oni ze sob^ zestaw PSP R1, dodatkowo cztery linki strazackie niezb?dne do dalszej realizacji zadania lub wci^gni?cia noszy i ewentualnie innego sprz?tu oraz lini? gasnicz^, jezeli w obiekcie jest pozar. Po wejsciu ratownikow do strefy drabin? D10W nalezy przestawic jak najblizej obiektu i sprawic tak, aby jej przedostatni szczebel byl nad parapetem okiennym na wysokosci umozliwiaj^cej pozniejsze wpi?cie zatrzasnikow strazackich z noszami. Tuz przy scianie budynku przystawiona jest druga drabina D10W lub drabina nasadkowa sluz^ca do ewentualnej ewakuacji ratownikow, jesli sytuacja rozwijalaby si? w sposob niekorzystny, a dalsza ewakuacja poszkodowanych bylaby niemozliwa.
Na linkach zostaj^ wci^gni?te na gor? nosze. Korzystaj^c z zestawu PSP R1 ratownicy udzielaj^ pierwszej pomocy medycznej poszkodowanym (np. izoluj^ drogi oddechowe od atmosfery gazow pozarowych) oraz przygotowuj^. ich do ewakuacji. W tym celu pod poszkodowanego w pomieszczeniu zostaj^ wsuni?te nosze typu deska i jest on do nich
przymocowywany przy pomocy czterech pasôw. W tym momencie nosze z poszkodowanym zostaj^ uniesione przez dwôch ratownikow i oparte czçsci^ nozn^ o parapet. Teraz jeden z ratownikow przymocowuje je zatrzasnikami strazackimi do drabiny D10W, do
przedostatniego szczebla drabiny. Ze wzglçdôw ergonomicznych dobrze jest jezeli jeden
zatrzasnik podpina siç od gôry a drugi od dolu. Ratownik ten przymocowuje rôwniez jednym z wçzlôw stosowanych w ratownictwie dwie linki strazackie do przeciwleglych bocznic drabiny i rzuca liny ratownikom bçd^cym na dole. Do drugiego konca noszy przymocowuje siç dwie pozostale linki strazackie, ktôre w czasie akcji ewakuacyjnej przenosz^ glôwny ciçzar calego ukladu.. Mocowanie lin do noszy nalezy wykonac do bocznych uchwytôw noszy bçd^cych przy klockach unieruchamiaj^cych glowç, wçzlami stosowanymi w ratownictwie lub linki strazackiej z kausz^ i karabinczykiem. Na ratownikach bçd^cych w srodku, ktôrzy te liny przytrzymuj spoczywa glôwna odpowiedzialnosc za skuteczny przebieg ewakuacji. Na zewn^trz dwôch ratownikôw asekuruje drabinç u jej podstawy i przy podporach, a pozostali dwaj trzymaj^ liny przymocowane do bocznic drabiny. Sytuacjç wyjsciow^ ilustruje schemat „technika nr 1 - ETAP I"
Na sygnal dany przez kieruj^cego akj KDR ratownicy trzymaj^cy liny na dole powoli zaczynaj^. je ci^gn^c, odci^gaj^c drabin? od budynku. Dwaj pozostali caly czas asekuruj^. j^. przy podstawie i podporach.
Dwaj strazacy b?d^cy na gorze powoli wydaj^. (luzuj^) napr?zone liny przymocowane do noszy z poszkodowanym. Nosze wysuwaj^. si? powoli za parapet okienny poza obr?b budynku i powoli, w poz^danej pozycji poziomej, opuszczane s^. w dol wraz z pochylaj^c^. si? drabin^.
Sytuacjç ilustruje schemat technika nr 1 ETAP II
Asekurowana drabina powoli odchyla siç od budynku. Liny s^ napiçte zarôwno na gôrze jako glôwne liny nosne jak i na dole jako odci^gaj^ce i stabilizuj^ce. Dolne linki odci^gowe i stabilizuj^ce musz^ miec minimaln^ dlugosc 1,5 dlugosci wysuwu drabiny dla zapewnienia wlasciwego rozkladu sil. Ratownicy powinni ewakuacjç wykonywac tak, aby nosze z poszkodowanym byly w pozycji poziomej.
Akcja ewakuacyjna konczy siç, gdy drabina lezy poziomo na ziemi a na niej spoczywaj^ nosze z poszkodowanym.
Proponowana technika ewakuacyjna byla wielokrotnie cwiczona i dyskutowana w gronie ratownikow siedleckiej JRG 2.
Ratownicy ze zmiany 3 JRG nr 2 w Siedlcach pod dowodztwem st. kpt. Mariusza Mokickiego i ml. kpt. Karola Borkowskiego opracowali alternatywn^. technikç mozliw^. do wykorzystania w podobnych warunkach i okolicznosciach.
Podobnie jak w przedstawionej technice nr 1 po wstçpnych przygotowaniach niezbçdnego sprzçtu dwoch ratownikow wchodzi po drabinie D10W do pomieszczenia, w ktorym przebywaj^. poszkodowani. Zabieraj^. ze sob^. zestaw PSP R1, dodatkowo dwa pasy strazackie, linkç strazack^ do wci^gniçcia noszy i ewentualnie innego sprzçtu oraz liniç gasnicz^, jezeli w obiekcie jest pozar. Jednakze po wejsciu strazakow do pomieszczenia, ratownicy bçd^cy na dole inaczej opieraj^ drabinç o obiekt. Odbywa siç to powyzej okna pomieszczenia, w ktorym przebywaj^. poszkodowani i pod k^tem umozliwiaj^cym pozniejsze wysuniçcie noszy z okna. Drug^ drabinç nasadkow^. przystawiaj^. do sciany budynku i podobnie jak w technice przedstawionej powyzej sluzy ona do ewentualnej ewakuacji ratownikow w wyniku gwaltownej zmiany sytuacji operacyjnej. Do tak podpartej drabiny D10W trzeci ratownik bçd^cy na dole przymocowuje do przedostatniego lub trzeciego szczebla, ponizej gornego punktu jej podparcia, uklad trzech zbloczy (jedno podwojne) z olinowaniem (moze byc jedno zblocze - chodzi o zmniejszenie sily spowodowanej opuszczaniem poszkodowanego) lub mechanizm z hamulcem typu Rollgliss i przekazuje tak zbudowany uklad, zakonczony zatrzasnikiem, strazakom bçd^cym w srodku przy poszkodowanych. Rownoczesnie korzystaj^c z zestawu PSP R1 ratownicy udzielaj^ pierwszej pomocy medycznej poszkodowanym (np. izoluj^ drogi oddechowe od atmosfery gazow pozarowych) oraz przygotowuj^. ich do ewakuacji. W tym celu jak w technice prezentowanej wczesniej pod poszkodowanego zostaj^. wsuniçte nosze typu deska i zostaje on do nich przymocowany przy pomocy czterech pasow. W tym momencie poszkodowany jest juz gotowy do ewakuacji, w zwi^zku z czym, nosze zostaje wpiçte w cztery zawiesia, w tym konkretnym przypadku s^. to cztery pasy strazackie rownej dlugosci (pas z noszami l^czony jest zatrzasnikiem strazackim lub karabinczykiem ) i podczepione do zatrzasnika bçd^cego przy ukladzie zjazdowym zbudowanym wczesniej. W tym momencie nosze z poszkodowanym zostaje uniesione przez dwoch ratownikow i oparte czçsci^. nozn^ o parapet. Drugi koniec liny poprowadzony jest przez zblocze z hamulcem przymocowane do dolnego szczebla drabiny. Jeden ratownik asekuruje podstawç drabiny, dwoch asekuruje
podpory jednoczesnie trzymaj^c linki dodatkowe, ktôre bçd^ stabilizowac nosze z poszkodowanym. Szôsty z ratownikôw trzyma linç przechodz^c^. przez zblocze z hamulcem i napina j3. Jego zadaniem jest bezpiecznie „zwiezc" poszkodowanego na dôl. Caly uklad zostaje poddany prôbnemu uniesieniu noszy na wysokosc ok. 20 cm i jezeli poszkodowany jest w pozycji poziomej i nie ma innych problemôw natury technicznej poszkodowany jest gotowy do ewakuacji i mozna j^ rozpocz^c. Sytuacjç wyjsciow^ do wykonania techniki przedstawia schemat - technika 2 - ETAP I
Ratownicy b?d^cy w pomieszczeniu z poszkodowanym powoli wysuwaj^. nosze za parapet, ratownik stoj^cy na dole i trzymaj^cy link? przechodz^c^ przez zblocza naci^ga j^.. Dwoch ratownikow asekuruje jednoczesnie pozycj? noszy linkami dodatkowymi. Ich zadanie polega dodatkowo na tym, aby utrzymywac nosze w odpowiedniej odleglosci od sciany budynku i omijac wszelkie wyst?py muru typu parapety itp. Nosze powoli zjezdzaj^. w dol. Sytuacj? t^ ilustruje schemat „technika 2 - ETAP II"
W efekcie koncowym nosze z poszkodowanym bezpiecznie „l^duj^" na ziemi pomiçdzy drabiny a sciant budynku.
Jak widac na przedstawionych schematach techniki te nieco rôzni^ siç od siebie. Inaczej ustawieni s^. ratownicy, inaczej usytuowany jest sprzçt. Na kim innym spoczywa glôwny ciçzar bezpiecznego sprowadzenia noszy na ziemiç.
Ktôr^ z nich wybierzemy zalezy tylko od sytuacji, od tego, czym dysponujemy w wyposazeniu wozu pierwszego rzutu (nie kazdy przeciez dysponuje zbloczami, ktôre s^. w technice nr 2 konieczne). Ale chyba najbardziej wybôr zalezy od tego, w ktôrej technice zastçp ratownikôw czuje siç najlepiej. Bo zeby ktôrakolwiek z nich zakonczyla siç pelnym powodzeniem, to oprôcz dysponowania sprawnym sprzçtem musz^ oni cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc.
Jak powiedziane zostalo na wstçpie prezentowane techniki zostaly opracowane na podstawie doswiadczen wynikaj^cych z sytuacji rzeczywistych. Byc moze inni koledzy, ktôrzy zapoznaj^ siç z nimi cos w nich jeszcze ulepsz^ lub dodadz^. szczegôly, ktôre je usprawni^.. Przeciez chodzi wlasnie o to, abysmy coraz lepiej radzili sobie w kazdej, nawet najtrudniejszej sytuacji, ze sprzçtem, ktôrym dysponujemy. Abysmy coraz skuteczniej pomagali poszkodowanym ludziom i sami byli mozliwie jak najbardziej bezpieczni.
Zebrala i opisala: mgr Joanna Cybulska
Technika ewakuacyjna nr 1
Fot. 1 Pierwszy z ratowników dociera do poszkodowanych
Fot. 2. Przygotowanie sprzçtu niezbçdnego ratownikom na górze
Fot. 3. Wci^gniçcie na gór$ noszy typu deska
Fot. 4. Poszkodowany przygotowany do ewakuacji
Fot. 5. Nosze wysuwaj^. siç poza obrçb parapetu
Fot. 6. Drabina odchyla siç, nosze z poszkodowanym zaczynaj^. zjezdzac w dôl
Fot. 7. Ratownicy asekuruj^cy odpuszczaj ц linç, drabina oraz nosze lagodnie obnizaj^ siç
Fot. 8. Drabina oraz nosze z poszkodowanym bezpiecznie l^duj^ na ziemi
Technika ewakuacyjna nr 2
Fot. 1. Ustawienie drabiny Fot. 2. Nosze z poszkodowanym
we wlasciwej pozycji opuszczaj^ zagrozone pomieszczenie
Fot. З. Nosze z poszkodowanym zaczynaj ц zj ezdzac w dól
Fot. 4. Ratownicy poprzez manewrowanie Нпц zapewniaj^ bezpieczn^ pozycjç noszy z poszkodowanym
Fot.5. Nosze powinny byc stale w pozycji poziomej
Fot. б. Ratownicy na dole odbieraj^ nosze z poszkodowanym
Fot. 7. Sposób zabezpieczenia poszkodowanego i zamocowania noszy pasami strazackimi
Fot. 8. Element zamocowania noszy, zatrzasnika i pasa strazackiego (zblizenie)
Zdjçcia : Tomasz Biedrzycki