Научная статья на тему 'Szkolnictwo wyższe a zmiany demograficzne. Przykład hossy i BESSY na rynku szkół wyższych'

Szkolnictwo wyższe a zmiany demograficzne. Przykład hossy i BESSY na rynku szkół wyższych Текст научной статьи по специальности «Языкознание и литературоведение»

CC BY
32
8
i Надоели баннеры? Вы всегда можете отключить рекламу.
i Надоели баннеры? Вы всегда можете отключить рекламу.
iНе можете найти то, что вам нужно? Попробуйте сервис подбора литературы.
i Надоели баннеры? Вы всегда можете отключить рекламу.

Текст научной работы на тему «Szkolnictwo wyższe a zmiany demograficzne. Przykład hossy i BESSY na rynku szkół wyższych»

№ п/п Середина 19-го века Современный этап

мальная оценка (баллов)- 5, коэффициент-3, максимальное количество баллов- 15); «Физическая подготовка» (максимальная оценка (баллов)- 5, коэффициент-20, максимальное количество баллов- 100). По окончанию экзаменов начальник академии представляет списки успешно сдавших экзамены на аттестационную комиссию ракетных войск и артиллерии Сухопутных войск и после утверждения этих списков издается приказ Министра обороны о зачислении офицеров слушателями [3, с.9].

10 Офицеры других родов войск подавали рапорта по команде с просьбой допустить к вступительным экзамена, не позже 1 -го апреля. Командование желающих предоставляло начальнику академии не позже 1-го июня письменные сведения об офицерах, на основании которых определялось, может ли офицер быть допущен к экзамену или нет. Далее начальник академии уведомлял руководство этих офицеров, о т, что они должны прибыть на экзамен не ранее 15 июля и не позже 1 августа. [2, с.24]. Могут рассматриваться в качестве кандидатов, военно-учетные специальности которых по занимаемым ими воинским должностям не соответствуют военным специальностям обучения в академии, если они были назначены на эти воинские должности в связи с организационно-штатными мероприятиями с воинских должностей, по которым военно-учетные специальности соответствуют военным специальностям обучения в академии, и проходят военную службу на них не более года [3, с.4].

11 При поступлении в Михайловскую артиллерийскую академию все офицеры делились на два разряда: одним предоставлялось право свободного выбора отдела для дальнейшего обучения, другим, показавшим худшие знания в математических и гуманитарных предметах, предоставлялась возможность поступить лишь в строевой отдел академии (для строевой службы в войсках) [2, с.25]. Разделение по категориям не производится. Все слушатели проходят обучение на равных условиях [3, с.10].

Анализируя данный материал можно сделать следующие выводы:

1. Требования, предъявляемые к офицерам-артиллеристам, поступающим в академию, были всегда достаточно высоки они требовали и требуют соответствия их знаний развитию артиллерийской науки в прошлом и настоящем.

2. Проанализировав, можно сказать о том, что положения, которые представлены в таблице 1 по порядку и условиям поступления практически схожи, но есть ряд отличий, а именно:

- поступление сейчас разрешено только на первый курс;

- раньше вступительные экзамены в основном были по предметам гражданской направленности за исключением артиллерии, тактики и фортификации;

- количество дисциплин, которые сдавали при поступлении, было 11, сейчас 5;

- испытание по иностранному языку сейчас вообще не проводится;

- физическая подготовка сейчас ставиться при вступительных испытаниях на первое место исходя из коэффициента дисциплины представленному в та-лице.

Список использованных источников

1. Исторический очерк о Михайловской артиллерийской академии, 2005 года.

2. Исторический очерк о Михайловской артиллерийской академии, 1882 года.

3. Методические рекомендации о порядке и условиях приема в 2014 году кандидатов из числа офицеров, поступающих в военные образовательные организации высшего образования МО РФ для обучения слушателями.

4. Федеральный закон «О воинской обязанности и военной службе» от 1998 года № 53-ФЗ.

5. Федеральный закон «О внесении изменений в статьи 49 и 53 Федерального закона «О воинской обязанности и военной службе»» от 2014 года № 64-ФЗ.

SZKOLNICTWO WYZSZE A ZMIANY DEMOGRAFICZNE. PRZYKLAD HOSSY I BESSY NA

RYNKU SZKOL WYZSZYCH

Филип Наласковски

Кандидат гуманитарных наук, Факультет педагогических наук, Университет Николая Коперника,

Польша, Торунь

Dr Filip Nalaskowski

Uniwersytet Mikoiaja Kopernika, Torun, Polska

Wst^p

Jako badaczom, obserwatorom zycia spolecznego i edukacji, przyszlo nam zyc w bardzo ciekawych czasach. Ostatnie 25 lat w Polsce i innych krajach Europy wschodniej to wielkie zmiany, tak edukacyjne jak i demograficzne. Celem ponizszego tekstu jest wykazania scislych zwi^zkow pomi^dzy tymi dwoma procesami i ich powaznych konsekwencji. Od 1989 roku obserwowalismy w naszym kraju zarowno gwaltowny wzrost zainteresowania edukacji wyzsz^

- „boom edukacyjny", jak i powazny kryzys tego sektora -diametralne odwrocenie trendu.

Prezentowane w tekscie dane odnosic si§ glownie do sytuacji Polski, w sposob calosciowy i spojny, sytuaj w tym kraju charakteryzuj^c. Polska, jednak, moze byc traktowana jako egzemplifikacja powtarzalnej tendencji, sekwencji wydarzen dla innych panstw zza zelaznej kurtyny.

Ostatnie par§ lat to coraz mniej ch^tnych do studiowania. Co jeszcze ciekawsze, systematycznie topnieje liczba uczelni wyzszych - glownie tych niepanstwowych. Warto zatem zadac pytanie: jaka jest kondycja uczelni wyzszych w naszym kraju, kto w nich studiuje i jaka jest prognoza dla dalszych losow tego sektora edukacji?

Boom. Geneza i skutki

Obserwujemy obecnie istotne przemiany w szkolnictwie wyzszym. To przelom, ktorego zapowiedz mozna bylo dostrzec juz kilka lat temu. Po latach wzgl^dnej prosperity - znamionowanej wzrostem liczby szkol wyzszych, a co si§ z tym wi^ze, wzrostem liczby studentow - zaczynaj^ dominowac tendencje znizkowe.

Studia wyzsze realizowane s^ w Polsce przez szereg roznego typu uczelni (medycznych, technicznych, wojskowych, ect.) jednak najbardziej domimjcym typem s^ uniwersytety i uczelnie do nich podobne. Wprowadzony system bolonski podzielil wi^kszosc kierunkow na dwa stopnie. Studia pierwszego stopnia (najcz^sciej trzyletnie) daj^ mozliwosc uzyskania tytulu licencjata. Istnieje mozliwosc kontynuowania nauki na dwuletnich studiach uzupelniaj^cych

- drugiego stopnia - daj^cych tytul magistra.

System szkolnictwa wyzszego za czasow rz^dow komunistycznych mial w Polsce skostnial^ form§. Istnialo zaledwie 11 uniwersytetow i kilkanascie szkol wyzszych innego typu. Jak pisze zalozyciel jednej z pierwszych prywatnych uczelni wyzszych Krzysztof Pawlowski - „W czasach socjalistycznych wyksztalcenie wyzsze bylo uwazane za dobro rzadkie, dost^pne tylko dla wybranych. [...] Decydowalo o tym kilka przyczyn: d^znosc rezimu socjalistycznego do utrzymania wladzy (latwiej kontrolowac ludzi niewyksztalconych i sterowac ich zachowaniem) oraz sztuczny system wynagrodzen w niemal calkowicie panstwowej gospodarce promuj^cy prac§ fizyczn^. Tamten system skutecznie zniech^cal do ksztalcenia si§ wielu potencjalnych kandydatow na studentow [...] Wystarczylo skonczyc technikum i isc do pracy, aby zarabiac wi^cej niz

inzynier czy nauczyciel z kilkuletnim stazem pracy."[7, s. 2] Rzeczywiscie, w 1991 roku w kraju licz^cym ponad 38 milionow obywateli bylo mniej niz 400 000 studentow, a wyzszym wyksztalceniem legitymowalo si§ 7% obywateli [9, s. 110].

Przelom 1989 roku i zmiany gospodarki rynkowej daly calkowit^ zmiany priorytetow na polskim rynku pracy. Jak konstatuje przytaczany wczesniej K. Pawlowski: „Okazalo si§ niemal natychmiast, ze wyksztalcenie ma wysok^ wartosc i wynagrodzenie w powstaj^cych firmach prywatnych jest uzalezniane silnie od kwalifikacji i umiej^tnosci, a wi§c posrednio od wyksztalcenia. Rownoczesnie przez cale lata 90-te w wiek dojrzaly zacz^ly wchodzic coraz liczniejsze roczniki wyzu demograficznego" [8, s. 76]. Efektem takiego stanu rzeczy byl masowy wzrost liczby osob ch^tnych do studiowania.

Szczegolnie na uwag§ zasluguje w tym kontekscie sektor niepubliczny. Wraz ze zmianami gospodarczo-rynkowymi w Polsce zacz^lo si§ pojawiac coraz to wi^cej przedsi^biorstw i inicjatyw prywatnych. Ku zaskoczeniu spoleczenstwa zacz^ly si§ takze pojawiac prywatne alternatywy w sektorach do tej pory kojarzonych wyl^cznie z dzialalnosci^ panstwa. Obok szpitali wyrosly prywatne kliniki i praktyki lekarskie. Jako rodzaj alternatywy dla policji pojawily si§ prywatne firmy ochroniarskie i detektywi. Podobnie w odniesieniu do edukacji. Dla kazdego z jej etapow pojawily si§ prywatne alternatywy - od przedszkoli po uczelnie wyzsze. Wszystkie z tych szkol maj^ charakter przedsi^wzi^c komercyjnych - maj^ zarabiac - zatem w odroznieniu od uczelni panstwowych pobieraj^ oplaty za nauk§.

Liczba uczelni wyzszych publicznych rosla i rosnie regularnie i dosc wolno. Od 105 w 1990 roku do 135 w 2013 (patrz Wykres 1.). Ich rozwoj jest na ogol zwi^zany z przeksztalcaniem filii uczelnianych w odr^bne, niezalezne jednostki. Zupelnie inn^ sytuacji widzimy w sektorze uczelni niepublicznych. Ich liczba w ostatnich blisko dwudziestu pi^ciu latach wzrosla bardzo gwaltownie. W 1990 roku byly to zaledwie 4 uczelnie niepubliczne w kraju (glownie wyzsze uczelnie wyznaniowe - prowadzone przez koscioly). W roku 1995 bylo to juz 80 jednostek. Po kolejnych 5 latach, w roku 2000 liczba szkol niepublicznych przewyzszala juz liczby publicznych przybylo ich az 110 - daj^c razem 190 (patrz Wykres 1.). Bardzo gwaltowny wzrost trwal w kolejnych 5 latach - do 2005 roku. Wtedy to na polskim rynku funkcjonowalo juz 325 szkol niepublicznych. Po wyhamowaniu procesu szczyt rynkowy wypadl w roku 2010 zarejestrowanych bylo wowczas - 387 [10, s. 30] uczelni prywatnych. Po tym czasie zacz^l post^powac powolny, choc systematyczny ich spadek. W ci^gu ostatnich lat ubywalo z rynku okolo 10 szkol niepublicznych rocznie - w wyniku czego dzisiaj mamy ich okolo 300 - czyli podobnie jak 2004.

Wykres 1. Opracowanie wlasne па podstawie danych MNiSW.

R6wme ciekawe zmiany towarzyszyly populacji student6w. Tak jak wspomniano wczesniej, т pocz^tku procesu transformacji gospodarczo ustrojowej w Polsce liczba student6w w spoleczenstwie byla stosunkowo niewielka. W 1990 гоки studiowalo око1о 390 tysi§cy mlodych ludzi. Со oczywiste w ¿гоейе шМеп z poprzedniej cz§sri - prawie wszyscy т uczelnia panstwowych. Wraz ze wzrostem liczby uczelni w kraju wzrastala liczba student6w (patrz Wykres 2.). W 1995 ЬУ1О to 710 tysi§cy student6w, a w 2000 шкц juz ponad р6Йога тШот - 1625 tysi§cy. Najwyzsz^ student6w zarejestrowano w 2005 - blisko dwa miliony - 1952 tysщce. Tak jak w przypadku liczby szk61, ро szczycie zacz^l nast§powaC powolny i systematyczny spadek liczby student6w. W гака 2010 Ьу1о to 1820 tysi§cy, w 2012 1674 tysщce, a w 2015 jest tylko 1502 tysщce. Innymi slowy: liczebnie populacja student6w odpowiada tej sprzed 15 Ы: - z lat 1999, 2000.

w tym miejscu zauwazyC, ¿е paradoksalnie wyrazna wi§kszosC student6w studiuje na uczelniach publicznych - jest ich mniej uczelni niepublicznych, ale maj^ daleko wi§cej sluchaczy. Od lat stosunek uczni6w wybieraj^cych uczelnie panstwowe i prywatne jest podobny -w tej chwili jest to 72% - 27% т rzecz uczelni publicznych. W najlepszym czasie dla uczelni niepublicznych - око1о 2007 - wybieralo je niecale 37% student6w. Latwo tu o wniosek, ¿е dzis na jedn^ uczelni§ puЫiczщ przypada srednio око1о 8750 sluchaczy, a na тер^^^ prawie 7 razy mniej, Ьо jedynie око1о 1250.

Ostatnia uwaga dotyczy skutk6w spoleczno kulturowych takiego boomu uczelni wyzszych w Роксе. Wskaznik solaryzacji (netto) w 1990 roku nie przekraczal 10%, w tej chwili wynosi ponad 40% i jest jednym z najwyzszych w Europie [10, s. 8]. Mozemy zatem m6wiC о wielkim kroku rozwojowym.

С N

Liczba studen6w w Polsce

о ГМ со оо о ГМ со оо о гм

СП СП СП о о о о о о о ^—

СП СП СП о о о о о о о о о

гм гм гм гм гм гм гм

ч__'

Wykres 2. Opracowanie wlasne na podstawie danych MNiSW.

Kryzys demograficzny Byc moze na pierwszy rzut oka dziwic moze polyczeni problemow rozwoju szkolnictwa wyzszego z kwestiami demografii. Dystans pomi^dzy tymi zagadnieniami jest jednak pozornie wielki. Zmiany liczebnosci populacji, zmiany struktury tej populacji w sposob zasadniczy wplywac b§dy na kondyj wielu sektorow kraju, kultury. Takze obszar szkolnictwa wyzszego jest scisle zwiyzany z dynamiky spoleczny, co zostanie ponizej wyjasnione.

W odniesieniu do demografii Polski i krajow zza zelaznej kurtyny mozna wskazac wiele pol problemowych, obszarow problematycznych, ktore wydajy si§ dzis szczegolnie istotne. Mowi si§ o zmianie struktur rodzinnych, problemach rynku pracy, wplywach globalizacyjnych. [1, s. 19-21] Bodaj, jednak, najwazniejsze dwa z nich to: zmiana struktury ludnosci i spadek liczby urodzen. Jakkolwiek, te wczesniej nadmieniane takze mogy w istotny sposob przekladac si§ na rozwoj, interesujycego nas szczegolnie, szkolnictwa wyzszego, tak wi^cej uwagi poswi^cic nalezy wlasnie kwestiom liczebnosci.

Warto w tym miejscu scharakteryzowac krotko sytuaj i prognozy demograficzne dla Polski - jako przykladu kraju postkomunistycznego. Wedlug danych w 2013 r. zarejestrowano ponad 370 tys. urodzen zywych [9, s. 148219], co oznacza spadek o ponad 43 tys. w stosunku do roku 2010, ale takze jest to o ponad 30% mniej, niz w 1990 r. i prawie polow§ mniej, niz w 1983 r., ktory byl szczytowym rokiem ostatniego wyzu demograficznego (prawie 724 tys. urodzen). W 2013 r. wspolczynnik urodzen (liczba urodzen na 1000 mieszkancow) wyniosl 9,7% (o 0,7 pkt. mniej niz w roku poprzednim, ale o ponad 5 pkt mniej niz w 1990 r. i ponad 10 pkt mniej niz w 1983 r.) [8, s. 147-187].

Szczegolnie niekorzystnym okresem byly lata 19842003, kiedy to odnotowywano systematyczny spadek liczby urodzen - do 351 tys. w roku 2003, ktory byl najbardziej niekorzystnym dla rozwoju demograficznego kraju. Rok 2009 byl szostym z kolei, w ktorym odnotowano wi^kszy ich liczby, ale takze niestety ostatnim. Od roku 2010 liczba urodzen ponownie spada.

Optymalny sytuaj demograficzny - prosty zast^powalnosc pokolen - okresla wspolczynnik dzietnosci ksztaltujycy si§ na poziomie 2,1-2,15 (gdy w danym roku na jedny kobiet§ w wieku 15-49 lat przypada srednio 2 dzieci). Wspolczesnie odnotowywany wspolczynnik liczby urodzen -poziom reprodukcji - nie gwarantuje prostej zast^powalnosci pokolen, nie wspominajyc juz o wzroscie liczebnosci populacji. Nadal utrzymuje si§ obserwowany od 1989 r. okres depresji urodzeniowej. W 2013 r. wspolczynnik dzietnosci byl nizszy od 1,30 [9, s. 189]. Od 26 lat w Polsce nie bylo ani jednego roku, w ktorym liczba urodzen gwarantowalaby zast^powalnosc pokolen.

Zatem powyzsze dane dowodzy, ze wspomniany w podtytule kryzys nie jest przesadny oceny dla sytuacji Polski, w ktorej liczba obywateli gwaltownie spada. Wyniki dlugookresowej prognozy ludnosci Polski do roku 2035 -

GUS - nie pozostawiajy zludzen: w perspektywie kolejnych lat, liczba ludnosci Polski b^dzie systematycznie si§ zmniejszac, przy czym tempo tego spadku b^dzie coraz wyzsze wraz z uplywem czasu. Przewidywano, ze w 2010 roku ludnosc Polski osiygnie prawie 38 092 tys. osob (faktycznie: 38 200 tys.), w 2020 - ok. 37 830 tys., zas w 2035 roku - ok. 35 993 tys. Podobny stan ludnosci wystypil w Polsce w latach 1981-1982, kiedy to byl obserwowany ostatni boom urodzeniowy. W najblizszych 20 latach ub^dzie przeszlo 2 miliony Polakow, czyli z nieco ponad 38,5 miliona [9, s. 149] do niecalych 36,5 miliona.

Konsekwencje

Opisane powyzej zmiany skutkujy wieloma konsekwencjami dla funkcjonowania panstwa i jego perspektyw. Mozna wi§c wskazac pewne wybrane z nich, skupiajyc si§ w koncu na skutkach dla szkolnictwa wyzszego.

Zmianie ulegnie struktura wiekowa ludnosci. Liczba osob w wieku produkcyjnym (18-64) b^dzie ulegac systematycznemu zmniejszaniu z poziomu 24570 tys. w 2010 roku do 20739 tys. W 2035 r., a zatem o ponad 3,8 mln, przy czym najwi^kszy spadek b^dzie mial miejsce w pi^cioleciu 2015-2020 (ok. 1,2 mln osob). Wspomniane zmiany spowodujy gwaltowne zmniejszanie i starzenie si§ zasobow pracy, a w konsekwencji pogarszanie si§ podazy sily roboczej na polskim rynku pracy. Co gorsza, procesowi topnienia populacji osob w wieku produkcyjnym, b^dzie towarzyszyc proces zwi^kszania si§ populacji osob w wieku poprodukcyj nym, z 6413 tys. w 2010, do 9621 tys. w 2035. Co oznaczajy takie zmiany w strukturze ludnosci? Otoz ci^zar utrzymania wszystkich innych obywateli (ponizej 18 roku zycia i powyzej 59/64 roku zycia) spocznie w 2035 r. na barkach grupy o 18% mniej licznej, niz teraz. Co gorsza, liczba emerytow i rencistow „na utrzymaniu" osob pracujycych wzrosnie az o 34 procent. Mozna te zagrozenia jeszcze inaczej wyrazic: o ile w roku 2010 na 1 osob§ w wieku poprodukcyjny przypadaly blisko 4 (3,83) w produkcyjnym, o tyle w 2035 r. przypadac b§dy nieco ponad 2 (2,15).

Opisane wyzej konsekwencje to zmiany w skali makro. Dotyczy one calej populacji, calej gospodarki, calego kraju. Warto jednak blizej przyjrzec si§ i skonstatowac konsekwencje dla szkolnictwa wyzszego. Konsekwencjy zmian w strukturze ludnosci jest upadanie, zamykanie szkol wyzszych w Polsce. Powstawanie uczelni (szczegolnie tych niepublicznych) - gwaltowny wzrost ich ilosci byl konsekwencjy kilku czynnikow. Najistotniejsze, wspomniane wyzej, to rozwoj prywatnej inicjatywy, niewystarczajyca liczba miejsc na panstwowych uniwersytetach i wchodzenie w wiek studencki rocznikow wyzowych. Przy bessie rynku uniwersyteckiego, tez mozna mowic o roznych czynnikach, takich jak: koniec obowiyzkowej sluzby wojskowej, inflacja dyplomow, kryzys ekonomiczny, koniec mody, ect. Ponad wszystko, jednak, na plan pierwszy wybijajy si§ kwestie demograficzne. Upadnie, zamykanie uczelni jest glownie zwiyzane ze zmniejszony liczby ch^tnych do studiowania.

tysi^ce tysMcc

Wykres 3. Piramida ludnosci w Polsce - rok 2013. Opracowanie wlasne na podstawie danych GUS.

Rynkiem uczelni wyzszych (w duzej mierze odplatnych - niepublicznych) rz^dz^ twarde prawa ekonomii. Jak wskazano wczesniej uczelnie niepanstwowe maj^ srednio 7x mniej studentow-klientow. Budzety uczelni s^ scisle powi^zane z liczb^ ch^tnych do nauki, a koszty funkcjonowania s^ relatywnie tym nizsze, im wi^cej studentow. Jako ze w chwili obecnej jest o ponad jedn^ czwart^ mniejsza populacja potencjalnych studentow niz w czasach prosperity- a zostal zachowany podobny wspolczynnik skolaryzacji - tak uczelnie zacz^ly si? zmagac z pot?znymi klopotami finansowymi. W zgodzie z przywolanymi wyzej prawami ekonomii, cz?sc nierentownych przedsi?biorstw zacz?la upadac. Wczesniej wykazano, ze to boom instytucji szkolnictwa wyzszego dotyczyl glownie sektora prywatnego (patrz Wykres 1.), tak i tez tego sektora dotycz^ glownie likwidacje. To on gwaltownie „wystrzelil" i takze to te uczelnie s^ obecnie systematycznie likwidowane. Dowodzi to prostego faktu - rynek edukacyjny w Polsce wykazuje duze zdolnosci adaptacyjne wobec popytu. Kiedy pojawila si? potrzeba - pojawily si? uczelnie, wraz z jej ustaniem uczelnie znikaj^. Z drugiej strony widzimy, ze gwaltowne zmiany na rynku szkol wyzszych nie dotyczyly, i nie dotycz^, uczelni publicznych. Nie odnotowano jeszcze przypadku bankructwa uczelni panstwowej - chocby ze wzgl?du na panstwowe dotacje. Ponizsze prognozy dotyczyc zatem b?d^ szkol niepanstwowych.

Wartosc liczebna populacji studentow i liczba szkol wyzszych s^ ze sob^ scisle zwi^zane. Posrednio dowodzi tego dynamika powstawania i likwidowania szkol wyzszych. W prawdzie w okresie zwyzkowym szybciej przyrastala liczba szkol, niz liczba studentow, to ogolna tendencja byla zbiezna - wzrosty (patrz Wykres 1. i Wykres 2.). W jednym i drugim przypadku istotne przelamanie nast^pilo w roku 2010. Trend znizkowy wykazuje juz identyczn^ zgodnosc - w okresie 2010-2015 ubylo 23% studentow (1952 tys. do 1502 tys.) i

23% uczelni wyzszych (387 do 298). Ubywanie studentow glownie jest wi^zane z nizem demograficznym. Warto tu zauwazyc, ze polskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyzszego szacuje liczebnosc studentow (identyczny co dzis wspolczynnika skolaryzacji), jedynie w oparciu o liczebnosc populacji mlodych ludzi - z wyl^czeniem wszelkich innych czynnikow. Prognozy te pokazuj^ wyraznie, ze trend znizkowy w odniesieniu do liczby studentow w Polsce b?dzie kontynuowany [10, s. 30]. Przypomnijmy: dzis mamy 1502 tysi^ce studentow, ale za 5 lat b?dzie to juz tylko 1330 tysi?cy. Najnizsza prognozowana liczebnosc ma wyst^pic w 2023 roku - 1254 tysi^ce. Oznacza to, ze b?dzie to niecale 63% stanu z lat 2004-2008. Przy zalozeniu, ze dynamika likwidowania uczelni nadal b?dzie zgodna z dynamik^ ubywania studentow, mozemy wowczas przewidywac, ze juz za 5 lat funkcjonowac b?dzie o 35 mniej uczelni (-12% wobec 2015), a w 2023 roku o 50 mniej (-15% wzgl?dem 2015).

Wydaje si? jednak, ze pomimo obecnej tendencji likwidowania szkol wyzszych, sytuacja zanadto nie niepokoi MNiSW - wladz. Po pierwsze czyni si? zalozenie, ze wobec obowi^zuj^cych w spoleczenstwie standardow, ale i wymagan wspolczesnosci, wspolczynnik skolaryzacji netto b?dzie utrzymywal si? na podobnym poziomie, a nawet rosl. Juz od kilku lat obserwujemy, ze w kolejnych rocznikach nauk? w szkolach wyzszych podejmuje ponad 40% populacji - trend ten ma juz swoj^ blisko 10-letni^ tradycj? i nie dostrzega si? niczego, co mogloby zapowiadac jego trwale odwrocenie. Podaje si? tu wiele argumentow, na przyklad takie, ze wyksztalcenie wyzsze zwi?ksza szanse na rynku pracy, podnosi status spoleczny, a nawet jest modne.

Nalezy jedna zauwazyc, ze zwyzka, a nawet utrzymanie tego wysokiego wspolczynnika nie jest pewnikiem. Po pierwsze coraz cz?sciej zauwaza si?, ze rosn^ problemy na rynku pracy dla osob z wyzszym wyksztalceniem. Nast?puje inflacja dyplomow - wzrasta tez

konkurencja w tej grupie. Po drugie coraz wyrazniej ujawniajy si§ wakaty na rynku pracy w atrakcyjnych finansowo profesjach nie wymagajycych wyksztalcenia wyzszego, a zawodowego. Prasa opisywala przyklady operatorów koparek zarabiajycych dwukrotnosc sredniej krajowej, czy wakaty w branzy lakierniczej. Te czynniki, wraz z renesansem szkolnictwa zawodowego, mogy si§ okazac decydujyce dla obnizenia odsetka studentów wsród ludzi mlodych.

W opisywanej sytuacji, paradoksalnie, mozna nawet mówic o zdrowieniu organizmu uczelnianego w Polsce. Wielokrotnie podnoszono glosy, ze studia realizowane w uczelniach niepublicznych nie sy wolne od róznego rodzaju patologii, a uzyskiwana w ich toku wiedza i kompetencje sy daleko nizsze niz w publicznych odpowiednikach2. Wierzyc w „magiczny r§k§ rynku" mozna zalozyc, ze funkcjonowanie kontynuowac b§dy najlepsze jednostki, cieszyce si§ uznany marky - calosc z korzysciy dla spoleczenstwa.

Literatura i zródla

1. Balcerzak-Paradowska B., Ogólne kierunki zmian w polityce rodzinnej krajów Unii Europejskiej [w:] Polityka rodzinna w krajach Unii Europejskiej -wnioski dla Polski, Warszawa 2012.

2. Dejna D., Семейная политика как система проектов - социальных, экономических и идеологических и как способ на развитие социального потенциала региона. Пример Польши, [w:] Всероссийской научно-практической конференции. ИМИДЖ В СТРАТЕГИИ ИННОВАЦИОННОГО РАЗВИТИЯ РЕГИОНОВ РОССИИ, Volgograd 2014.

3. Dejna D., Nalaskowski F., Publiczni Niepubliczni -Przelom, Torun 2013.

4. Dejna D., Nalaskowski F., О Высшем Учебном Заведении как о средстве спасения для депрессивного, потерянного города - на примере польского города Грудзёнз, (O uczelni wyzszej jako ratunku dla upadajycego, przegranego miasta - na przykladzie polskiego Grudziydza), [w:] Volgograd State University Journal, 2,2014.

5. Nalaskowski F., Демографический downhill и изменения в польском высшем образовании [w:] Всероссийской научно-практической конференции. ИМИДЖ В СТРАТЕГИИ ИННОВАЦИОННОГО РАЗВИТИЯ РЕГИОНОВ РОССИИ, Volgograd 2014.

6. Nalaskowski F., PREDICTION OF FAILURE? -MODERN HISTORY OF THE POLISH UNIVERSITIES, [w:] Journal of Faculty of Education Cukurova University, Cukurova University, Adana 2010.

7. Pawlowski K., Szkolnictwo wyzsze w Polsce - sukces okresu transformacji 1989-2004 - www. krzysztofpawlowski.pl - 1.10. 2013

8. Prognoza ludnosci dla Polski 2008-2035, Glowny Urzyd Statystyczny, Warszawa 2008.

9. Rocznik statystyczny Rzeczpospolitej Polskiej, Glowny Urzyd Statystyczny, Warszawa 2014.

10. Szkolnictwo wyzsze w Polsce - Raport Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyzszego, MNiSW, Warszawa 2013.

ДИДАКТИЧЕСКИЕ ЕДИНИЦЫ ЛИНГВОЭСТЕТИЧЕСКОГО КОМПОНЕНТА В СИСТЕМЕ ЯЗЫКОВОЙ ПОДГОТОВКИ ШКОЛЬНИКОВ

Гац Ирэн Юрьевна Докт. пед. наук, профессор каф. методики преподавания

русского языка и литературы, Московский государственный областной университет, г. Москва

Языковой вкус носителя языка проявляется в его способности усваивать традиции употребления и репродуцировать их в различных ситуациях общения. Проникновение в эстетический и этический смысл языковых элементов является одной из существенных сторон диалога с текстом. Методика развития лингвоэстетического вкуса школьников исходит из фундаментального стратегического принципа раскрытия эстетической функции родного языка путём показа лингвистических элементов, имеющих в тексте изобразительно-эстетическую значимость [5].

Наиболее сильно эстетическая функция, конечно, проявляется в художественном тексте. Однако приходится считаться с тем, что современный носитель чаще сталкивается с проявлением эстетической функции в других областях - в повседневном общении, в научно-популярной или публицистической речи, в сетевой коммуникации. Эстетическая функция связывается со звуковой организацией речи, с обновлением привычного словоупотребления, лексического или грамматическим значения. Эта функция проявляется в отступлениях от автоматизма,

нетрадиционном использовании языковых средств, в проявлении высокой степени интертекстуальности. Языковая игра стала одной из ведущих категорий в русскоязычной коммуникации. Она возникает в неформальных речевых коллективах, носит спонтанный характер и выполняет контактоустанавливающую функцию: байки, шутки, анекдоты, каламбуры, проявления остроумия, речевого изящества. Предназначенная для поддержания общения, она помогает установить контакты коммуникации. Языковая игра имеет естественно-физиологические основы, ассоциативную природу, это один из древних механизмов существования языковой способности человека как неосознаваемого владения языковыми единицами. В игровом феномене проявляется деятельность сознания. Каламбур и языковая шутка заставляют посмотреть на языковой объект по-новому, будят воображение и интерес к деятельному познанию родного языка. Юмор, острое слово, хорошая шутка определяют эстетический опыт личности образованного человека, уровень его эстетической способности и потребности. Остроты, пародии, перевёртыши

2 Dejna D., Nalaskowski F., Publiczni Niepubliczni - Przelom, Torun 2013.

i Надоели баннеры? Вы всегда можете отключить рекламу.