ml. kpt. mgr inz. Janusz POPIS Komenda Powiatowa PSP w Otwocku
MOZLIWOSC WYKORZYSTANIA W^ZY POZARNICZYCH W-75 W AKCJI RATOWANIA CZLOWIEKA ZAGROZONEGO UTONI^CIEM*
The possibility of using fire hoses w-75 in actions of rescuing
drowning persons*
Streszczenie
Artykul przedstawia przebieg cwiczen, ktorych celem bylo doskonalenie technik ratowniczych na akwenie wod-nym (wody stoj^ce), w sytuacji kiedy czlowiek zagrozony jest utoni§ciem, a pierwszy zast^p przybyly na miej-sce zdarzenia nie dysponuje niezb^dnym sprz^tem. Przedstawione cwiczenie wykonane zostalo przy uzyciu sprz^tu, w ktory wyposazony jest kazdy samochod sredni samochod gasniczy czyli tzw. pierwszy wyjazdowy.
Summary
The article presents the course of exercises, which aim was to develop rescue techniques on water basin (stagnant water) in situation where some person is threatened by drowning and firefighters who came first don’t have appropriate equipment. The presented exercises were made with the use of appliances, that are the basic equipment of every fire engine, which is used at first stage of rescue actions.
Slowa kluczowe : Samochod Ratownictwa Wodnego, ton^cy czlowiek, cwiczenia na wodzie, aparat oddechowy, drabina
The key words: water rescue tender, drowning person, exercises on water basin, breathing apparatus, ladder
Wstçp
Lato wszystkim nam kojarzy siç z wakacjami, a wakacje z wolnym czasem, tak chçt-nie spçdzanym czçsto nad wod^. Malo kto wtedy mysli, ze woda to nie tylko przyjemnosc, ale i niebezpieczenstwo. Rokrocznie w ten sposób ginie wiele osób, a przeciez w wiçkszosci tych tragedii mozna by unikn^c. Dla osoby zagrozonej utoniçciem najwiçksz^. szans^. na uratowa-nie jest osoba mog^ca udzielic skutecznej pomocy, znajduj^ca siç w najblizszym otoczeniu. Co bçdzie jesli takiej osoby zabraknie? Ktos móglby powiedziec, ze zawsze mozna wezwac staz pozarn^. To prawda, ale jak juz przyjedzie z najblizszej straznicy czy bçdzie przygoto-wana technicznie do dotarcia do poszkodowanego i jego ewakuacji z akwenu? Powinna, bo jak nie straz pozarna, to kto? Do tego typu zdarzen najczçsciej jako pierwszy dociera zastçp gasniczy tak zwany „pierwszy wyjazdowy”. Zawsze powinien to byc wóz w pelnej obsadzie pozwalaj^cy podj^c szerokie spektrum dzialan ratowniczych o charakterze podstawowym. Trudno sobie wyobrazic sytuacjç, kiedy przybyly na miejsce zastçp ogranicza siç jedynie do zabezpieczenia miejsca zdarzenia i oczekuje na przybycie Samochodu Ratownictwa Wodnego (SRW). Kazdy dowódca, znajduj^c siç w tego rodzaju sytuacji, zaczyna improwizowac po-sluguj^c siç sprzçtem, który ma w danej chwili do dyspozycji czyli tym, co znajduje siç na klasycznym samochodzie ratowniczo-gasniczym.
Zalozenia taktyczne do cwiczenia
Byc moze mój pomysl nie jest zbyt oryginalny, nie slyszalem jednak nigdy o tego typu cwiczeniach ani nie spotkalem siç tez z opisem rezultatów. Postanowilem wiçc sprawdzic, co w podobnej sytuacji moze zrobic zastçp ze standardowym wyposazeniem, a efekty tych cwi-czen opisac dla zainteresowanych.
Zalozenie bylo nastçpuj^ce: w odleglosci okolo 10 m od brzegu znajdujç siç czlowiek zagrozony utoniçciem np. z trudem trzyma siç wywróconej lódki lub wywróconego kajaka b^dz tez pnia drzewa znajduj^cego siç w wodzie. Dla utrudnienia przyjçto, ze akwen jest glç-boki, a temperatura wody wynosi okolo 0 stop. Celsjusza. Po nieskutecznym rzuceniu rzutki i kola ratunkowego nie pozostaje nic innego jak próbowac do niego dotrzec. Przyjçlismy, ze wrzucone do wody na odleglosc okolo 10 m od brzegu kolo ratunkowe „symbolizuje” ton^-cego czlowieka, z którym w zaden sposób nie mozemy nawi^zac kontaktu.
Fot. 1. Kolo ratunkowe „symbolizuj^ce” ton^cego
Wymagania sprzçtowe do przeprowadzenia cwiczenia
Maj^c do dyspozycji jedynie sprzçt stanowi^cy wyposazenie typowego samochodu pierwszego rzutu postanowilem zorganizowac cwiczenia symuluj^ce rzeczywista akcje ra-townicz^ dla przyjçtego wyzej zalozenia taktycznego. W cwiczeniu zostaly wykorzystane: drabina nasadkowa, drabina slupkowa, dwa wçze W-75, trzy podpinki, pas strazacki, dwie pr^downice, dwa rozdzielacze, linka strazacka, redukcja 52/25 oraz butla od aparatu odde-chowego.
Fot.2. Sprzçt uzyty podczas cwiczen
Opis Cwiczenia
Na pocz^tku cwiczenia rozwiniçto wçze W-75. Celowo uzylismy wçzy W-75, a nie W-52 ze wzglçdu na to, ze maj^ wiçksz^ pojemnosc powietrzn^, a co za tym idzie wiçksz^ wypornosc. Wçze w jednym koncu zaslepione byly pr^downicami (mozna bylo oczywiscie uzyc zaslepek 75, ale akurat nimi nie dysponowalismy).
Fot.3. Konce wçzy zaslepione prçdownicami
Na koncach wçzy z drugiej strony znajdowaly siç rozdzielacze kulowe (z zamkniçtymi nasadami srodkowymi i po jednej z nasad bocznych). Nastçpnie wymontowano butlç z aparatu oddechowego (to trwalo najdluzej, bo az 25 sek.) i dziçki nalozonemu na nasadç rozdzielacza przel^cznikowi 52/25 poprzez zwykle docisniçcie butli do redukcji (która w srodku ma gumowy uszczelniacz) odkrçcaj^c zawór butli napelniono w^z i zamkniçto za-wór rozdzielacza.
Fot. 4. Napelnianie wçza sprçzonym powietrzem
Nastçpnie przelozono zarówno przel^cznik jak i butlç ze sprçzonym powietrzem do drugiego rozdzielacza i w ten sam sposób napelniono drugi w^z. W ten sposób zuzyto zaled-wie niewielk^ czçsc powietrza zawartego w jednej butli. Nastçpnie wçze zlozono na pól i na nich wzdluz ulozono drabinç nasadkow^, a w poprzek drabinç slupkow^ (bez tej ostatniej caly zestaw bylby duzo mniej stabilny). Zamiast drabiny slupkowej mozna by uzyc noszy typu „deska”, które zawsze winny byc wyposazeniem kazdego pojazdu ratowniczego strazy pozar-nej. Drabiny zostaly przywi^zane do wçzy za pomoc^ podpinek. Tak zmontowany zestaw
z brzegu wsuni^to na wod§. Bylo to o tyle proste, ze przy brzegu nie wyst^powala roslinnosc wymagaj^ca wycinki ktora cz^sto wyst^puje przy brzegach zbiornikow wodnych. W chwili wejscia ratownika o wadze okolo 75 kg caly zestaw oczywiscie nieco bardziej si§ zanurzyl, ale nadal mozliwe bylo swobodne przemieszczanie si§ po nim. Jesli jest to tylko mozliwe to oczywiscie nalezy do tego zadania wyznaczyc najlzejszego z ratownikow. Ratownik jak i caly uklad przez caly czas asekurowani byli przez kolegow stoj^cych na brzegu za pomoc^ linek. Na wyposazeniu kazdego wozu znajduj^ si§ kapoki, ktorych nalezy bezwzgl^dnie uzywac w kazdej akcji prowadzonej na jakimkolwiek akwenie wodnym. Aby nie stracic rownowagi i nie wpasc do wody, w zadnym wypadku nie nalezy przemieszczac si§ w pozycji wyprosto-wanej tylko „na czworakach” i w miar§ mozliwosci po srodku drabiny. Tak wlasnie prze-mieszczal si§ ratownik w trakcie przeprowadzonego cwiczenia, ktory bez problemu wydostal plywaj3.ce na wodzie kolo ratunkowe.
Fot. 5. Ratownik wyjmuj^cy kolo z wody
Oczywistym jest, ze gdyby z wody (zamiast kola ratunkowego) trzeba bylo ewaku-owac ton^cego czlowieka na pewno zadanie to byloby trudniejsze, ale obserwuj^c te cwiczenia bylem pewien, ze z pewnosci^. akcja zakonczylaby si§ powodzeniem.
Wnioski wyplywaj^ce z przeprowadzonego cwiczenia
W kazdej JRG powinien znajdowac si§ sprawny sprz^t do ratownictwa wodnego. Jed-nak do tego typu zdarzen jako pierwszy moze dojechac samochod z OSP, ktory najcz^sciej nie posiada sprz^tu specjalistycznego. W takim przypadku jedyn^ z mozliwosci udzielenia pomocy jest przedstawiona przeze mnie metoda.
Cwiczenie bylo przeprowadzane w miejscu, gdzie dojazd nie stanowil trudnosci. W realnych zdarzeniach nalezy uwzgl^dnic mog3.ce wyst^pic trudnosci zwi^zane z dojazdem
na miejsce. W takich przypadkach tym bardziej istotne jest, aby w miarç mozliwosci juz w trakcie dojazdu zastanowic siç i opracowac koncepcje dzialan, aby ratownicy pokonuj^c pieszo ostatni odcinek drogi posiadali w calosci niezbçdny sprzçt. Dokladnosc w doborze wlasciwych i kompletnych elementów sprzçtu decyduje bowiem o czasie rozpoczçcia dzialan. Brak chocby jednego i czasem wydawaloby siç drobnego elementu moze skutecznie opóznic dzialania.
Byc moze cwiczenie to nie bylo zbyt skomplikowane, ale zmusilo uczestników do myslenia i dalo im mozliwosc wykazania siç logiczn^ ocena sytuacji, pomyslowosci^. a nawet sprytem. Jestem gor^cym zwolennikiem organizowania wszelkiego rodzaju cwiczen i wszyst-kich zachçcam do ich organizowania. Zalozen mozna wymyslic nieskonczenie wiele. Najle-piej oczywiscie zaczynac od cwiczen najprostszych, zeby nie zniechçcic cwicz^cych, a nastçpnie przechodzic do coraz trudniejszych. Jest rzecz^. bardzo wazn^, aby uczestników zajçc odpowiednio przygotowac i zachçcic do cwiczen, a czasem wrçcz zaintrygowac. Zaan-gazowanie i chçc wspólpracy cwicz^cych jest nie do przecenienia, bo to wlasnie dziçki nim najczçsciej wszystko siç udaje, rodz^ siç nowe pomysly rozwi^zan klasycznych problemów, a stare pomysly s^. na biez^co modyfikowane. Nawet jesli zdarzy siç, ze nie osi^gniemy za-mierzonego celu, to i tak bylo warto chocby z tego wzglçdu, ze staralismy siç i próbowalismy, a w przyszlosci wiedz^c, ze w ten sposób nie da siç osi^gn^c zamierzonego celu w przypadku wyst^pienia takiego lub podobnego realnego zagrozenia, dojezdzaj^c na miejsce na pewno przypomnimy sobie te „nieudane cwiczenia” i od razu zaczniemy szukac innego sposobu przeprowadzenia akcji. Poza tym zadne, nawet najlepsze przygotowanie teoretyczne ratowni-ka nie jest wystarczaj3.ce jesli nie jest ono poparte cwiczeniami. Tak wiçc mozna by parafra-zowac jedno z wojskowych powiedzen mówi^ce, ze „im wiçcej potu na cwiczeniach tym mniej krwi w boju” i powiedziec, ze „im trudniejsze cwiczenia tym latwiejsze akcje”. Na ko-niec, az cisnie siç na usta lacinskie powiedzenie „ Docendo discimus”, czyli ucz^c innych, sami siç uczymy!
Ryc. 1. Szkic sytuacyjny cwiczenia